Giełda - łatwe i szybkie pieniądze?

Pytanie ile można zarobić na giełdzie na pewno zadaje sobie większość, jeżeli nie wszyscy, początkujący inwestorzy. Nie wiem czy jest to dobre pytanie. Czy dużo lepszym pytaniem początkującego inwestora nie było by pytanie: „ile mogę stracić na giełdzie”? Wiem, że wszystkie reklamy mówią o ogromnym i łatwym zarobku na giełdzie. Rozmawiając z niedzielnymi inwestorami, pytając ile można zarobić na giełdzie wszyscy zaraz nabierają wody w usta. Pytanie, czy są to tak świetne zarobki, że nie chcą się chwalić? Czy może mają takie straty, że boją się o nich mówić?
Rozmawiając z osobami, które giełdą interesują się nie od dziś większość z nich podkreśla, że w pierwszym roku inwestowania nie zadajesz sobie pytania „ile można zarobić na giełdzie”. Starasz się wyjść na zero. To już jest sukces. Wielu inwestorów wychodzi na minusie. Wbrew temu, co przedstawiają nam reklamy giełda to nie szczęście. Inwestowanie na giełdzie to ciężka praca. Ciągła nauka, analizowanie, doskonalenie się. Jeżeli liczysz na szczęście to może lepiej zrezygnować dopóki straty nie są wielkie. Nie ma czegoś takiego jak szczęście na giełdzie. Trzeba to głośni i wyraźnie powiedzieć.
Inwestorzy giełdowi zwracają uwagę na jeszcze jedną rzecz. Nie ważne ile można zarobić na giełdzie jednorazowo. Ważne jak systematycznie zarabiasz. Jednorazowy, nawet duży zarobek,nie jest wartością merytoryczną. Może uśmiechnęło się do ciebie szczęście. Raz każdemu może się zdarzyć. Systematyczny, nawet nie wielki zarobek dopiero jest wartościowy. Dlaczego? Nie chodzi tu o kwoty, które jesteś w stanie zarobić. Znaczenie ma systematyczność, bo jest to sygnał, że zrozumiałeś mechanizmy funkcjonowania giełdy. Jesteś w stanie przewidzieć ruchy innych inwestorów. Rozumiesz co dzieje się z akcjami. Umiesz ocenić, które są wartościowe, a które trzeba jak najszybciej sprzedać. To jest sukces. Zrozumienie zasady funkcjonowania giełdy.
Przejdźmy do podstawowego pytania o inwestowanie na giełdzie. Zamknięcie pierwszego roku inwestowania na zero uważane jest przez wielu za duży sukces. W drugim roku strata powyżej 30 % jest sygnałem, że należy poważnie przemyśleć swoje inwestowanie na giełdzie. Tylko nie popadajmy w histerie. To, że straciliśmy 30 % w tym roku nie znaczy, że definitywnie musimy z tej giełdy zrezygnować. Myślenie tego typu nic nam nie da. Wielu inwestorów nie raz straciło wszystko. Na giełdzie wszystko może się zdarzyć. Sugeruję, że tak duża strata musi nas zmusić do
myślenia. Trzeba wszystko dokładnie przeanalizować. Zastanowić się. Jest to znak, że w naszym toku rozumowania jest jakiś błąd, luka. Coś trzeba zmienić. Przebudować w głowie i dokładnie przemyśleć. Nie można sobie pozwolić na popełnianie ciągle tych samych błędów, które mogą nas doprowadzić tylko do jednego. Do bankructwa.
Odpowiadając na podstawowe pytanie, nurtujące tak wielu potencjalnych inwestorów. Ile można zarobić na giełdzie? Nie wiem. Wszystko zależy od zainwestowanej kwoty. Na rynku panuje opinia, że najlepsi zarabiają tyle, ile średnio rocznie zyskuje główny indeks giełdowy. Historia pokazuje, że jest to około 6% rocznie. Pamiętajcie jednak, mówimy o regularnym 6% zysku rok w rok. Jeżeli uda ci się to przez kilka lat z rzędu możesz śmiało powiedzieć, że jesteś w grupie 20% najlepszych inwestorów.
Teraz kolejne pytanie. Czy 6% w skali roku to duży zarobek? Na to pytanie też nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko znowu zależy od zainwestowanej gotówki. Czy jest to duży zysk, czy mały w stosunku do pracy, którą trzeba poświęcić giełdzie? Nie wiem. Niech każdy z was sam na to pytanie odpowie. Jest to bardzo subiektywna opinia. Każdy z nas odpowie na to pytanie inaczej. Dla pasjonata giełdy czas, który musi jej poświęcić, nie będzie dużym wyzwanie. Jak odbiera to statystyczny Kowalski? Na pewno każdy inaczej.
Cały czas nie mogę zrozumieć fenomenu giełdy. W towarzystwie zawsze mówi się, że giełda jest dobrym sposobem na zarobienie szybkich i łatwych pieniędzy. W środowisku inwestycyjnym mówi się, dla odmiany, że giełda pokonuje 80% ( ! ) inwestorów. To jak jest na prawdę z tym inwestowaniem na giełdzie? Mamy pytać, ile można zarobić na giełdzie, czy ile można stracić? Dlaczego są tak różne opinie? I do tego tak bardzo rozbieżne?
Nie myślicie, że jest to tak. Tam, gdzie pojawiają się pieniądze nasza wyobraźnia jest rozpalona do czerwoności. Nie myślimy logicznie tylko marzymy o wielkiej forsie. Wstyd się przyznać, ale naoglądamy się filmów i zaczynamy w nie wierzyć. Prawda natomiast jest taka, że na giełdzie nie można zarobić nie poświęcając jej czasu i pracy. Każde zarobione na giełdzie pieniądze są ciężko wypracowane. To nie jest łut szczęścia. To są lata nauki. Prób. Błędów. I znów nauki.
Zastanawiając się nad zarabianiem pieniędzy na giełdzie, trzeba się przede wszystkim zastanowić ile pracy jestem gotowy w to włożyć? Ile czasu mogę poświęcić? Potem dopiero można zastanawiać się ile można zarobić na giełdzie? Rezygnując z ciągłego doskonalenia raczej trzeba było by zastanowić się ile pieniędzy mogę stracić na giełdzie?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here