Patrząc pewnie w przyszłość

Chyba coraz mniej boimy się przyszłości. Jeszcze kilka, no może kilkanaście lat temu, na myśl o tym co może nadejść za niedługi czas, ludzi ogarniał ciężki do wyjaśniania lęk. Być może działo się tak, bo doświadczone okrutnymi losami naszej ojczyzny pokolenia, nie były pewne, czy sytuacja, z którą zetknęły się w przeszłości się nie powtórzy. A wspomnijmy choćby Wojny Światowe z początku ubiegłego wieku, czy choćby okres rządów komunistów w Polsce, czy w końcu stan wojenny. Te przykre doświadczenia, nie pozwalały naszym dziadkom i rodzicom z radością patrzeć w przyszłość.
Dziś sytuacja jest inna. Pokolenia urodzone w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia i późniejszych, nie znają smaku lęku i strachu przed dniem kolejnym, stąd ich pozytywne spoglądanie w przyszłość.

Polskę taką jaka jest, sami budujemy. O ile rządzący naszym krajem nie zawsze spisują się zgodnie z oczekiwaniami, o tyle nasz mały świat, nasza indywidualna przyszłość, zależy w dużej mierze od nas samych. To, co dla siebie wypracujemy, co będziemy mieć i jak odnajdziemy się w przyszłych czasach, zależy od naszego podejścia. Mówi się, że świat niszczy ciągła pogoń za pieniądzem, chęć robienia kariery, czy beztroskie życie. Może rzeczywiście tak jest, jednak czy musi? Moim zdaniem doskonale da się pogodzić wszystkie wyżej wspomniane rzeczy z ważnymi wartościami, o których często nie pamiętamy i to nie tracąc nic z tych aspektów.

Kiedy zaczyna się tak popularna pogoń za pieniądzem? Ano wtedy, kiedy tych pieniędzy potrzebujemy. Czy kilkuletnie dziecko obchodzi ile zarabiają jego rodzice? Ci z kolei muszą zarabiać, chcąc to dziecko utrzymać. Jeśli więc osoba wkracza w dorosłość mając na celu jedynie zdobywanie coraz większej ilości pieniędzy, zatraci się w tym i już na starcie jest niejako stracona. Ale jeśli postawi zarabianie wysoko w swojej hierarchii, ale przy tym zachowa zdrowy rozsądek – sprawa wygląda zupełnie inaczej. Jak zatem sprawić, żeby mieć ciastko i zjeść ciastko, a zatem mieć pieniądze, nie poświęcając przy tym innych ważnych w życiu rzeczy?

Omińmy temat wczesnej młodości i przejdźmy od razu do dorosłego życia. Młody człowiek rozpoczyna studia Rzeszów niech będzie ośrodkiem, w którym przeciętny dziewiętnastolatek będzie pochłaniał wiedzę. Dlaczego Rzeszów? Stolica podkarpacia rozwija się błyskawicznie. Jest to miasto nowoczesne, przyjazne studentom, wspierające technologię i dające szansę przyszłemu absolwentowi. Tak więc student rozpoczyna naukę na jednej z rzeszowskich uczelni. Mijają lata, student staje się coraz bardziej doświadczony, zdobywa niezbędną w przyszłym życiu wiedzę tak teoretyczną, jak i praktyczną. Kończy studia i… No właśnie, tutaj zaczynają się schody. Co robić po studiach? Zaczynać od razu pracę, zrobić sobie przerwę, szukać dalej swojego miejsca na ziemi? Na to pytanie każdy musi sobie niestety sam odpowiedzieć. Człowieka, który właśnie skończył studia, nie zatrzyma nic. Ma on pod swoimi stopami cały świat. Na ogół kończy się to ogromnym rozczarowaniem, bo jednak życie późniejsze nie jest tak kolorowe jak się wcześniej zdawać mogło, ważne jest jednak, aby dobrze w to życie wejść. To, czy człowiek od razu po studiach jest gotowy podjąć pracę, zależy od tego, jak spędził ostatnie lata. Mógł co wieczór imprezować, puszczać z dymem pieniądze rodziców i żyć w beztrosce, nie martwiąc się jutrem lub uczyć się, podejmować praktyki, zdobywać kontakty, czy nawet podejmować pracę. Jak myślicie, która opcja daje lepszy start? Oczywiście młodość rządzi się własnymi prawami i wyszaleć się trzeba, jeżeli jednak we wszystkim okażemy właściwy umiar, wyjdzie nam to tylko i wyłącznie na zdrowie.

Jeśli znajdziemy odpowiadającą nam pracę (bo to nie jest tak, że każda praca musi nam odpowiadać i że podejmując się na pierwsze zatrudnienie, decydujemy się pozostać w danej firmie do końca swoich dni) należy myśleć o kolejnym kroku, a więc o założeniu rodziny. Faworyzowany model singla nie jest właściwy dla żadnego człowieka, a osoby twierdzące, że będąc w pojedynkę są szczęśliwe, nie są chyba do końca szczere. Każdy człowiek dąży do miłości i bliskości drugiego człowieka. Już tak jesteśmy stworzeni i żaden trend, czy moda tego nie zmieni. Zakładając rodzinę trzeba wiedzieć, że wówczas wszystko zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni. Kończę się „ja” zaczyna się „my”. Jeśli będziemy tworzyć szczęśliwą rodzinę, nic nie będzie w stanie przerwać radości z każdego dnia razem. Wyzwaniem może się okazać połączenie życia zawodowego z rodzinnym. Może minąć trochę czasu i może będziemy musieli się sporo natrudzić, żeby rozgraniczyć pracę od rodziny i rodzinę od pracy, ale jest to możliwe i właśnie taki zabieg daje największe szczęście.

Podsumowując, nie mamy powodów, by patrzeć w przyszłość z obawami. Jeśli sami będziemy decydować o swoim życiu i będziemy kierować się w nim wartościami, które są najważniejsze, poradzimy sobie bez większych poświęceń. Praca, pieniądze, rodzina, hobby, to wszystko można doskonale łączyć, nie tracąc przy tym nic.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here